O firmie mCredit pisaliśmy już w jednym z naszych poprzednich artykułów. Zauważamy jednak rosnące zainteresowanie firmą dlatego postanowiliśmy jeszcze raz przyjrzeć się jej działalności i odkryć nieodkryte jeszcze karty. W poprzednim z artykułów pisaliśmy o tym, że odbiór firmy na większości forów i witryn pożyczkowych jest nieodpowiedni. Powielane i kopiowane informacje o firmie nie są informacjami prawdziwymi. Pokazaliśmy również, w jaki sposób w firmie „niby” składa się wniosek o pożyczkę oraz przedstawiliśmy możliwe drogi kontaktu z firmą.

Reklamy innych podejrzanych stron

mCredit reklamuje na swojej stronie inne podejrzane witryny oferujące mikropożyczki. Jak zauważamy umieszczone w stopce linki odsyłają do statycznych i kolejnych, niewnoszących nic stron dotyczących pożyczek. Strony te często to zwykłe statyczne witryny, z jednym szablonem, nawet nieodpowiednio wykonane, bez szat graficznych i żadnego „ładu oraz składu”. Widać więc, że pomysłodawca strony stworzył wiele innych podobnych stron, które wzajemnie się reklamują tworząc sobie sieć linków potrzebnych do wypozycjonowania strony w wyszukiwarce Google. A wszystkie te strony zarabiają na siebie przez umieszczone na nich reklamy!
Niektóre ze stron mają łudząco podobne nazwy do istniejących innych, prawdziwych firm pożyczkowych, np. firma Sms365 została zamieniona z linkiem i niby firmą Pozyczki365.

Mieszarki tekstów i zarabianie na reklamach

Podłączone do serwisu mCredit strony statyczne korzystają z tak zwanych mieszarek tekstów. Umieszcza się na nich wygenerowane komputerowo „artykuły”, w których wystąpić ma jak najczęściej wybrane słowo kluczowe lub słowa kluczowe. Cały tekst dla nas – ludzi –nie ma sensu, ale już dla robota Google sens zdań nie będzie miał znaczenia, a strona zostanie wypozycjonowana coraz wyżej w wynikach wyszukiwania. Przykładowy tekst na takiej fałszywej, statycznej stronie brzmi:

Czy osoba figuruje w rejestrze BIK lub już inne pożyczki mogą ubiegać się o pożyczkę ? Łyżwiarstwo w ??rejestrze BIK lub o kredyt nie jest przeszkodą do ubiegania się o kredyt. 

Wyraźnie widać, że teksty te generowane są odgórnie, komputerowo, bez ingerencji człowieka.

o mcredit

Chroń swoje dane osobowe!

Podobne witryny wciąż powstają w polskiej sieci próbując oszukać naiwnych internautów. Należy szczególnie uważać na wszelkie formularze, w których musimy podać swoje dane osobowe, a których przesłanie nie jest chronione protokołem https. Obecnie firma zbiera jedynie dane o imieniu i adresie e-mail, jednak wpisy innych witryn poświęconych finansom zwracają uwagę na to, że wcześniej administrator serwisu był „bardziej pewny siebie” i zbierał także informacje o nazwisku, peselu i adresie „ofiary”.

Na stronie wprost napisane jest, że mCredit w nieodpowiedni sposób wykorzystuje wysłane dane osobowe:

Dane mogą zostać wykorzystane w celu przesłania reklam lub przekazane wybranym instytucjom finansowym w celu przedstawienia oferty usług finansowych

Zapraszamy Państwa do dyskusji podobnych firmach i oszustwach internetowych. Czy uważają Państwo, że istnieją „kruczki” prawne usprawiedliwiające takie „instytucje”?